single

Czy witamina C może leczyć to, co nieuleczalne?

Publikacje medyczne poświęcone witaminie C pojawiają się w coraz większej liczbie i zasługują na to, abyśmy poddali je analizie. Znajduje się w nich wiele dowodów na to, że mamy do czynienia z wielofunkcyjnym eliksirem, który niejednokrotnie jest w stanie radzić sobie nawet z tymi schorzeniami, na które nie ma lekarstwa.

Jednym z ciekawszych przykładów jest historia Alana Smitha – rolnika z nowej Zelandii. To właśnie on w roku 2009 zapadł na wyjątkowo poważną, a jednocześnie trudną do wyleczenia postać świńskiej grypy. Jego stan pogarszał się z dnia na dzień i szybko stało się jasne, że jego życie zawisło na włosku.

Lekarze szukając rozwiązania zdecydowali się na wprowadzenie swojego pacjenta w stan śpiączki, a potem na przeniesienie go do Auckland, gdzie można byłoby zapewnić mu lepszą opiekę, choćby dzięki aparaturze, która ratuje życie. Szczególnie niepokojące było zdjęcie rentgenowskie pacjenta z płucami wypełnionymi płynami i w pewnym momencie jasnym stało się to, że świńska grypa ujawniła jedynie rzeczywisty problem Smitha, który cierpiał z powodu wyjątkowo trudnej w leczeniu białaczki. Gwarancją na przeżycie było jedynie zapewnienie płucom prawidłowego funkcjonowania, a ponieważ nie było na to szans, lekarze rozważali odłączenie pacjenta od aparatury.

Leczenie witaminą C

Witamina C dożylnie

Tam, gdzie medycyna była bezradna, pomogła rodzina. Szwagier rolnika nie chciał zgodzić się na takie rozwiązanie i zaproponował lekarzom zastosowanie dożylnie witaminę C. Choć lekarze nie podejrzewali, aby tego rodzaju rozwiązanie mogło cokolwiek zmienić, nie chcieli też załamywać rodziny chorego i zastosowali się do tego życzenia. Do przełomu doszło pod koniec drugiego dnia tej bardzo nietypowej terapii, gdy na zdjęciu rentgenowskim płuc dało się zauważyć worki z powietrzem, tak potrzebne w dalszym leczeniu.

Ponieważ aktywność płuc pacjenta systematycznie wzrastała, w pewnym momencie pojawiła się możliwość odłączenia go od podtrzymującej życie aparatury. Pacjent zyskał też szansę na leczenie choroby, która rzeczywiście stanowiła zagrożenie dla jego zdrowia i życia. Oczywiście, jeszcze przez jakiś czas nie wiązano witaminy C ze skutecznością terapii, gdy jednak okazało się, że zaprzestanie jej podawania wpływa niekorzystnie na stan pacjenta, zaakceptowanie takiego stanu rzeczy stało się dla przedstawicieli świata medycyny dość oczywistym rozwiązaniem. Co ciekawe, podobnych przykładów jest więcej.